Rano termometr pokazywał -13 st C… w garażu. Na zewnątrz było -18. Ale samochód na szczęście odpalił, choć stał bezczynnie od środy. Brama też nie zamarzła, ale młotek był przygotowany. Ubiór na cebulkę daje ciepło, nim samochód zdąży się zagrzać. Ale kierownica bardzo niemiła w dotyku.
W Wieliczce przesiadam się na pociąg. Parking luźniejszy niż zwykle, ale może jeszcze sporo ludzi ma wolne. Idę do automatu kupić bilet i… Cóż, sorry taki mamy klimat. Automat zamarzł. Obok stoi automat KKM – tez martwy. Na szczęście obsługa pociągu Kolei Małopolskich sprzedaje bilety bez dopłaty, a pociąg przyjechał o czasie i nie musiałem zbyt długo testować „cebulki” na sobie. Przez chwilę popatrzyłem tylko na sieczkę zamiast liter na peronowym wyświetlaczu informacji o pociągach. Ta sieczka pewnie też od mrozu.
Aktualizacja (5.01.2016)
Przy -10st C automaty działają.