Krystyna Janda nagle odkryła istnienie światów równoległych. Odkryła świat ludzi ciągle węszących spiski, zdrady, ludzi wszędzie szukających zakamuflowanych Żydów i masonów.
Odkryła na serwisie Wirtualnapolonia.com listę zdrajców i sprzedawczyków. Pewnie ją zabolało, że na tej liście znalazła swoje imię i nazwisko. I jak przystało na Krystynę Jandę wywołany tym nagły przypływ emocji musiała z siebie wyrzucić. A najprościej było wrzucić na Facebook.
Szkoda jednak, że Szanowna Pani Krystyna Janda nie zauważyła, że w tym momencie przeniosła się do świata będącego lustrzanym odbiciem rzeczywistości pełnej zdrad i spisków. Lustro ją wciągnęło i wpadła w świat ludzi ciągle niepewnych siebie, ciągle szukających dowartościowania i potwierdzenia dobrze spełnionej roli.
Pani Krystyna Janda jest świetną aktorką i myślę, że w filmie czy teatrze nie potrzebuje ciągłego potwierdzania swoich zasług. Ale normalne życie, czasem okazuje się najtrudniejszą z ról.
Listy takie jak ta na wirtualnapolonia.com krążą w sieci już od dawna. Ale pani Krystyna Janda odkryła je dopiero teraz. Może to nagły przypływ troski o ludzi, których obrzuca się dziś tak łatwo oskarżeniami o zdradę. Ale może to być też zwykły strach, że oto skończył się czas ugłaskiwania oraz ciągłego adorowania ludzi ze świecznika przez polityków i media.