hephalump hephalump
2489
BLOG

O co chodzi z amunicją do moździerza Rak?

hephalump hephalump Rozmaitości Obserwuj notkę 68

Przedstawiając wyniki audytu w MON min Macierewicz zarzucił poprzedniej ekipie, że wydała miliony złotych na supernowoczesny moździerz, do którego nie ma (i nikt nie produkuje) amunicji.

Były minister Siemoniak w odpowiedzi zarzucił panu Macierewiczowi kłamstwo. Bo amunicja jest... już zamówiona. :-)  A, że w magazynach wojskowych jej nie ma to detal. Kiedy będzie, też nie wiadomo. Ale MON zawsze rządził się inna logiką.

Problem jest niestety nie tylko w tym, który z ww panów mniej się myli. Bo o ile dobrze zrozumiałem istotę problemu, to w składach wojskowych jest zapewne bardzo dużo amunicji mozdzierzowej 120 mm, ale do moździerzy zupełnie innego typu. A mianowicie do tradycyjnych moździerzy holowanych. Takich ładowanych ręcznie, przez lufę od strony wylotu.

Rak to tymczasem moździerz ładowany od tyłu lufy za pomocą automatu i wymaga amunicji dostosowanej do takiego sposobu strzelania. A z tego co zdołałem doczytać jest to rozwiązanie na tyle nowoczesne, nowatorskie, że amunicji tego typu nie ma też w magazynach naszych sojuszników. Amunicja do Raka nie jest standardowa. I to jest imo jej podstawową wada. Bo w przypadku nagłego zapotrzebowania sojusznicy mogą nas wesprzeć, ale tylko tym co sami mają w magazynach - czyli standardową amunicją państw NATO.

Ps

Do celów ćwiczebnych podobno można dostosować stare granaty moździerzowe. Ale wymaga to specjalistycznej przeróbki.

hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości