Był na S24 bloger Alpejski, którego wpisy czytałem chętnie. Był… bo w zeszłym tygodniu postanowił zamknąć swój blog.
Imo szkoda bo pisał na interesujące tematy i było w jego pisaniu wyraźnie widać zaangażowanie. To zaangażowanie w temat czuć było zwłaszcza gdy pisał o górach. Ale bardzo interesujące były też jego notki o aktualnej polityce niemieckiej i komentarze do aktualnych problemów w relacjach polsko-niemieckich. Nie było to pisarstwo na akord. Była w tych tekstach autentyczna chęć dania czego od siebie. Ale też czuć było jakby pewną dozę chęci do „poprawiania naszego świata”. Może ta chęć właśnie do naprawiania świata sprawiła, że zyskał oprócz czytelników kilku zagorzałych oponentów.
Zamknął bloga bo jak stwierdził: „nie zniesie już dłużej tego hejtu”.
Szkoda, że z S24 odchodzą blogerzy piszący całkiem ciekawe teksty. Bo można się różnić w poglądach, ale dyskusja i wymiana poglądów nie musi oznaczać konieczności narzucenia własnych i zmiażdżenia adwersarza.
Salon jaki jest każdy widzi. A jest i będzie taki jak społeczność go tworząca.
