hephalump hephalump
561
BLOG

Rozdział państwa od Kościoła, czyli kiedy Kościół zaczyna przeszkadzać

hephalump hephalump Rozmaitości Obserwuj notkę 32

Po co wymyślono rozdział państwa od Kościoła? Po to aby chronić państwo przed wpływami hierarchów kościelnych? Czy po to aby chronić Kościoły i wyznawców przed zakusami państwa, które chciałoby manipulować obywatelami grając na ich poglądach i wyznaniu?

Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale z tego co wiem (pamiętam) to w przypadku konstytucji Stanów Zjednoczonych regulacje w sprawie rozdziału państwa od kościołów miały na celu ochronę swobód religijnych i  miały zapewniać neutralność państwa, a nie „uciszać” politycznie zaangażowanych przedstawicieli kościołów lub innych związków wyznaniowych.

A jak jest aktualnie u nas w Polsce i zlaicyzowanej Europie? Czasem odnoszę takie wrażenie, że głosy o potrzebie rozdziału państwa od Kościoła, o świeckości państwa i neutralności światopoglądowej nasilają się gdy słabe państwo zaczyna bać się o to, że traci wpływy wśród obywateli. Słabe państwo widzi w Kościele konkurenta. A zachłanne państwo o skłonnościach totalitarnych będzie chciało rywalizować z Kościołem o tzw „rząd dusz”. I tu kryją się niebezpieczeństwa.

Był czas gdy wmawiano nam, że w Polsce funkcjonują dwa Kościoły („łagiewnicki” i „toruński”). To jaskrawy przykład jak reprezentujący państwo politycy chcieli przenosić podziały polityczne także na grunt kościelny. A takie manipulacje są bardzo szkodliwe dla Kościoła i  jego jedności. Dlatego to imo Kościół powinien być chroniony przed zakusami polityków, a nie odwrotnie.

Kościół to nie jest skansen lub muzeum, to żywa część społeczeństwa i nie można go całkowicie oderwać od państwa. To, że ktoś idzie na mszę nie oznacza, że po przekroczeniu progu świątyni mają mu się wyłączyć poglądy polityczne. A silne, demokratyczne i pewne swych podstaw państwo nie musi obawiać się krytyki, nawet gdy krytyczne słowa padają z ambony. To Kościół raczej powinien obawiać się ingerencji polityków w sprawy wiary i sumienia.

Kościołowi imo nie trzeba głośno przypominać o rozdziale od państwa. Wystarczająco dobitnie nakazał to sam Jezus (Mt 22,21). To politykom trzeba przypominać, że nie wolno im manipulować sumieniami i ingerować w autonomię Kościoła oraz wolność wyznania. To państwo ma być neutralne i świeckie, a nie Kościół.

hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości