W piątek byłem świadkiem rozmowy kierownika dużej budowy z szefem firmy odpowiedzialnej za transport materiałów budowlanych.
Transportowiec chciał ustalić plan pracy na czas gdy w Krakowie odbywać się będą Światowe Dni Młodzieży. Sugerował by ograniczyć prace na ten czas bo utrzymanie dostaw będzie zbyt trudne. Ciężarówki będą musiały jeździć po długich objazdach by ominąć strefy wyłączone z ruchu. Mówił, że nie może dać gwarancji, że pojazdy nie utkną w korkach lub zostaną zatrzymane przez policję.
Kierownik budowy odpowiadał, że budowa jest poza strefą i jej już ograniczenia nie dotyczą. A w ogóle to nie jego problem. Bo on dzwonił do ZIKiT i tam mu powiedzieli, że dla tego rejonu miasta nie ma już ograniczeń.
-
I co z tego, że budowa jest poza strefą. Drogi dojazdowe i składy materiałowe są już w strefie. - tak skwitował budowlańca transportowiec.
-
A zresztą... Ciekawe ilu ludzi dojedzie do roboty. - dodał na zakończenie rozmowy.
Jeden bał się, że poniesie straty próbując na siłę utrzymać tempo robót, a drugi już liczył koszty ewentualnego przerwania prac.
Może w rozwiązaniu takich dylematów pomógłby jakiś wyraźny komunikat ze strony służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i organizację ŚDM. Czasem wprowadza się ograniczenia w ruchu pojazdów ciężarowych np. latem ze względu na upały lub duży ruch turystyczno-wakacyjny. Może wystarczy wytyczyć i odpowiednio oznakować trasy, po których takie pojazdy mogą się poruszać? Rozwiązań zapewne jest wiele. Ale ważny jest wyraźny komunikat co można, a nie liczyć tylko na to, że sprawa jakoś sama się załatwi.
