Czy odwołanie min. Zalewskiej to rzeczywiście jakiś pomysł na prezent na Dzień Nauczyciela?
Wątpię.
Informacja, że nadciąga "wyż demograficzny". O to byłby prezent.
Albo, że klasy mogą być mniej liczne. To też byłby prezent.
Bo czy ministrem oświaty będzie Pani Zalewska, czy ktoś inny. Czy gimnazja zostaną, czy nie. - To i tak nie będzie miało żadnego znaczenia gdy nie będzie kogo uczyć. A redukcje etatów i tak będą konieczne.
Jak zareagował przeciętny rodzic gdy przypomniał sobie, że w piątek w szkole nie ma zajęć bo jest Dzień Nauczyciela?
- O ku... To co ja z dzieciakiem zrobię.
I takie mam czasem wrażenie jakby szkoła była tylko po to by dzieciaki nie włóczyły się po ulicach.