Media, także S24, głoszą o malejącej przewadze Hillary Clinton nad Donaldem Trumpem. Że to już tylko 1 punkt procentowy. Ale jak to się ma do tzw głosów elektorskich? Czy te sondaże rzeczywiście pokazują, że w wyborach prezydenckich w USA może jednak dojść do zmiany na pozycji lidera w wyścigu do Białego Domu?
Z tego co wiem to w USA można przegrać wybory nawet jak się ma przewagę głosów. Aby zdobyć Biały Dom trzeba też wygrać w poszczególnych stanach. A wygrane w poszczególnych stanach przekładają się na głosy elektorskie.