Wczoraj napisałem o zdrowotnych walorach przebywania kopalni soli dla złagodzenia skutków życia w zanieczyszczonym środowisku (patrz tu). Ale jak sobie radzić na co dzień? Bo przecież nie da się na stałe przenieś do kopalnianych chodników. No chyba, że marzy nam się świat taki jak w filmie "Seksmisja" :)
Maska przeciwpyłowa (zwana też przeciwsmogową)
Półmaska (foto. wikipedia)
Sporo osób to stosuje. Ja od razu się przyznam, że nie lubię tego środka ochrony dróg oddechowych. Czasem muszę go stosować w pracy i używam tylko doraźnie gdy naprawdę jest taka potrzeba. Maska przeciwpyłowa (półmaska) taka jak na powyższym zdjęciu, czy też taka bardziej "wypaśna" (ostatnio modne wśród rowerzystów i biegaczy) dobrze chroni drogi oddechowe przed pyłem zawieszonym. Ma jednak też pewne wady. Nie daje ochrony dla oczu, a podrażnione oczy to u mnie jeden z pierwszych objawów kontaktu ze smogiem. Moje oczy reagują szybciej niż gardło. A noszenia na co dzień pełnej maski zapewniającej ochronę dla dróg oddechowych i oczu nie jestem sobie w stanie wyobrazić ze względów praktycznych.
Widoczna na zdjęciu półmaska to przemysłowa (laboratoryjna) jednorazówka. I ta jednorazowość ma być traktowana dosłownie. Maski się nie czyści, nie regeneruje... po zużyciu trafia do kosza. Eee... kolejny śmieć do utylizacji. Tak samo imo należy traktować wkłady filtrujące w modnych ostatnio maskach przeciwsmogowych. Ich żywotność też jest ograniczona i powinny być często wymieniane. Bo oddychanie to nie tylko zaciąganie powietrza z zewnątrz, które maska (półmaska) ma oczyścić. Podczas wydechu wypuszczamy z płuc ciepłe i wilgotne powietrze, które też musi przejść przez maskę. Z czasem na kontakcie twarzy z maską (półmaską) tworzy się ciepłe i wilgotne środowisko sprzyjające rozwojowi różnych mikroorganizmów (nie zawsze przyjaznych).
Tak więc taka maseczka może być stosowana, ale zgodnie z przeznaczeniem i odpowiednio często zmieniana.
Jak sobie radzę
Opuścić strefę zanieczyszczeń - dobrze mi się pisze bo mieszkam poza miastem, jadę do domu i trafiam w miejsce dobrze przewietrzone, bez bliskich źródeł zanieczyszczeń powietrza. Tym co mieszkają na obszarach, które stale borykają się ze smogem mogę doradzać tylko jak najczęstsze wypady do miejsc z czystym powietrzem. A z powyższego wynika kolejna rada - Ograniczyć do minimum przebywanie w strefie zagrożenia. Może poranny spacer nie jest dobry dla zdrowia?
Samochód - tak :) W miarę nowoczesny i sprawny samochód z klimatyzacją i filtrem kabinowym. Ten filtr jest naprawdę sprawny w oczyszczaniu powietrza. Tylko trzeba pamiętać, że jak się używa klimatyzacji to nie otwieramy okien w samochodzie, a filtr (tak jak maska ppył) musi być co jakiś czas wymieniany. A tak btw to część krakowskich autobusów też jest klimatyzowana, a powietrze doprowadzane do wnętrza autobusu jest filtrowane (aż szkoda, że kierowca musi otwierać drzwi na przystankach). Niestety rozwiązanie to ma jedną zasadniczą wadę... Samochód produkuje spaliny.
Pociąg - jeśli mamy taką możliwość, a kolej dysponuje nowoczesnym taborem. W nowszych pociągach z systemem klimatyzacji czuję się zabezpieczonym przed smogiem. Imo dobry sposób na przejazd przez zanieczyszczoną strefę. Podstawowa zaleta pociągu to:... bardzo szybo wyjeżdża z miasta.
A tak już na koniec i zupełnie poważnie:
O ile łatwiej byłoby żyć bez zastanawiania się nad tym czym oddychamy. Bez masek, półmasek, etc. Dlatego wszystkim życzę byśmy mogli żyć w czystym i przyjaznym dla życia środowisku. Może zamiast tytułowych IŚOPS lepiej wspólnie dbać o stan środowiska, w którym żyjemy. Tak jest po ludzku, po chrześcijańsku (dla bliźniego) i patriotycznie (bo dla Polski także).
