W Polsce w placówkach instytucjonalnej pieczy zastępczej (Domy Dziecka) przebywa stale około 19 tys. dzieci. Są to głównie dzieci starsze, mające 7 lub więcej lat.
Dzieci te mają realnie małe szanse na znalezienie nowej rodziny. Liczba adopcji w Polsce jest w ogóle niewielka (około 3000 rocznie), a jak wskazują statystyki rodziny decydują się najczęściej na adopcję dziecka w wieku poniżej 7 lat. https://www.mpips.gov.pl/wsparcie-dla-rodzin-z-dziecmi/adopcja/informacje/informacje-statystyczne/
Chętnych do przysposobienia starszego dziecka (7 lat lub więcej) jest już naprawdę niewielu.
Preadopcja
Na wniosek przysposabiających sąd może zezwolić na to by dziecko przebywało z przyszłymi rodzicami jeszcze przed sądową decyzją o przysposobieniu (preadopcja). Jednak z w tym czasie przyszli rodzice nie posiadają właściwie żadnej władzy rodzicielskiej i nie są prawnymi opiekunami nieletniego dziecka. A im starsze dziecko tym więcej kłopotów. Jak tu wywiązywać się np. z obowiązku nauki szkolnej jeżeli przyszli rodzice właściwie nie mogą legalnie zapisać dziecka do nowej szkoły? Uff... Jak dobrze, że w naszym wypadku okres preadopcji trwał tylko miesiąc.
Dzieci przysposobione teoretycznie mają pierwszeństwo przyjęć podczas rekrutacji do samorządowych przedszkoli ale... tylko podczas rekrutacji. Jeżeli adopcja nastąpiła w trakcie roku przedszkolnego to placówka może spokojnie odmówić przyjęcia dziecka z powodu wyczerpania limitu miejsc.
Czy naprawdę byłoby aż tak trudno dodać przepis, który nakazywał by samorządowym przedszkolom przyjmowanie dzieci przysposobionych także w trakcie roku (nakładał na władze samorządowe wymóg znalezienia miejsca) jeżeli rodzice nie mogą skorzystać z urlopu "macierzyńskiego" lub rodzicielskiego?
Rodzicom dzieci przysposobionych przysługuję prawo do:
- urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego,
- urlopu rodzicielskiego,
I bardzo dobrze, że są takie możliwości. Bo wprowadzenie do rodziny dziecka adoptowanego jest równie zajmujące i wyczerpujące jak opieka nad noworodkiem. Szkoda tylko, że prawa te przysługują tylko w przypadku dzieci, które mają mniej niż 7 lat (i nie został odroczony wobec nich obowiązek szkolny - wtedy do 10 roku życia).
I tak osoba, która rozważałaby przysposobienie dziecka w wieku 7 lub więcej lat musi się liczyć z tym, że nie będą jej przysługiwać prawa do ww urlopów.
Teksty w stylu, że biorą dziecko "już odchowane" można sobie w ... wsadzić. Problemy nie są mniejsze niż w przypadku malucha, a czasem trudności rosną razem z dzieckiem.
Szkoda, że przepisy o ww urlopach nie obejmują też przynajmniej częściowo rodzin, które zdecydowały się na przysposobienie dziecka w wieku od 7 do 15 lat. To nadal są dzieci. Dzieci już raz skrzywdzone. Często z problemami, które od nowych rodziców wymagają podjęcia ogromnego wysiłku i ciężkiej pracy terapeutycznej. Naprawdę szkoda, że tyle z nich zostaje "skazanych" na pobyt w Domach Dziecka, a przepisy imo niewystarczająco wspierają tych, którzy jednak chcieliby odmienić ich los.
***
Tekst dostępny jest także pod adresem: http://przysposobienie.blogspot.com/2017/05/przepisy-moga-zniechecac-do-adopcji.html
Komentarze
Pokaż komentarze