hephalump hephalump
746
BLOG

Adopcja dziecka a opieka medyczna. Też spodziewaj się kłopotów

hephalump hephalump Rodzina Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Gdy zabieraliśmy dzieci z Domu Dziecka poinformowano nas, że w okresie preadopcji (czas między wnioskiem o przysposobienie, a uprawomocnieniem się decyzji sądu) możemy mieć pewne kłopoty, gdyby dzieci zachorowały i zaszła potrzeba skorzystania z porady lekarskiej. Lepiej aby nic się nie działo... Bo w tym czasie nie jesteśmy jeszcze prawnymi opiekunami (nie można np. decydować o leczeniu) i ubezpieczenie dziecka też nie jest z nami związane. Takie niedoróbki w przepisach dotyczących preadopcji. Na szczęście w naszym wypadku czas preadopcji był krótki (tylko miesiąc), a dzieci w tym czasie nie chorowały.

Gdy otrzymałem z Urzędu Stanu Cywilnego (USC) nowe akty urodzenia naszych córek oraz potwierdzenie zmiany numeru pesel natychmiast zgłosiłem poprzez swojego pracodawcę dzieci do ubezpieczenia zdrowotnego. Poszło szybko, miałem tylko wypełnić prosty druk i podać aktualne dane dzieci. A nasz lekarz rodzinny (pierwszego kontaktu) założył dzieciom karty. I w tym momencie pomyślałem, że sprawa opieki medycznej dla naszych dzieci już została załatwiona.

Niestety... Przy następnej wizycie pani z rejestracji w przychodni lekarskiej przypomniała nam o konieczności dostarczenia dokumentu potwierdzającego obowiązkowe szczepienia dzieci (karta uodpornienia). A przyznaję, że w natłoku spraw w ogóle zapomniałem o takim dokumencie. Na szczęście pamiętała Pani z Ośrodka Adopcyjnego. Odebrane przez pracowników OA karty uodpornienia dotarły do na listem poleconym. Niestety były to oryginały z niezmienionymi danymi dzieci (nazwisko, imiona rodziców, nr pesel). Oj sporo było dyskusji w przychodni co z tym fantem zrobić. Bo jak tu przyjąć kartę, w której zawarte dane są już nieaktualne, a ich używanie może być szkodliwe lub nawet niezgodne z prawem?

Eh... Szkoda, że w obowiązujących przepisach jest tyle luk i niedoróbek. Lekarz i pracownicy przychodni właściwie nie wiedzą co w takim wypadku powinni robić. A tak na logikę to wydaje się, że np. nasz lekarz rodzinny powinien mieć prawo (może obowiązek) sporządzenia nowej karty uodpornienia. No i pytanie co ze starą (dotychczasową kartą)?... Bo zniszczyć jej właściwie też nie można.



***

Tekst jest dostępny także pod adresem: http://przysposobienie.blogspot.com/2017/05/karta-uodpornienia-i-kontakt-z-lekarzem.html


hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo