Pod notką Siukuma http://siukumbalala.salon24.pl/780766,co-by-bylo-gdyby jeden z blogerów/komentatorów zabłysnął komentarzem dotyczącym migrantów masowo napływających do krajów UE. Oto jak wyglądał ten komentarz:
Pogodny
Myślę, że Siukkum gdyby miał moc, to eksmitowałby, eksmitował i jeszcze raz eksmitowałby z Europy całe to zło. Ja także. Dodatkowo jako UE nie powinniśmy ratować pasażerów celowo dziurawiących ponton na pełnym morzu na widok naszego statku, a wcześniej wyrzucających za burtę tegoż wspóółtowarzyszy podróży chrześcijan. Powiniśmy też strzelać - przykre yto ale konieczne - do nielegalnie przekraczających nasze granice. Natomiast powiniśmy bez oporów przyjmować dzieci do lat 10, bo cóż one winne? Że rodzicom odbiło?
Cytat dosłowny, pisownia oryginalna.
***
Otóż zupełnie nie mam pojęcia co siedzi w głowie człowieka, który potrafiły jednocześnie strzelać do nielegalnie przekraczających granice i bez ograniczeń przyjmować dzieci do lat 10.
Natomiast z własnego doświadczenia jako rodzica adopcyjnego mogę napisać, że:
- Przyjęcie i wychowywanie dziecka pochodzącego z tego samego kręgu kulturowego, mówiącego tym samym językiem może być już wystarczająco trudnym zadaniem by mu nie podołać.
- Dzieci napływające do Europy razem z falą migrantów pochodzą z regionów o całkowicie odmiennej kulturze (bariera językowa, inne wzorce religijne, wychowawcze etc.)
- Dzieci te są obciążone skutkami traum jakie doznały w swoich krajach (wojny) oraz podczas migracji (przemoc, utrata rodziców, wykorzystywanie seksualne...)
Chciałbym też wiedzieć ile dzieci ciężko doświadczonych w wyniku wojny oraz migracji jest gotów przyjąć autor cytowanego komentarza.
Przypominam też, że dziecko (obojętnie skąd by pochodziło) nie jest przedmiotem.
***
Ps
W placówkach instytucjonalnej pieczy zastępczej (Domy Dziecka) w Polsce przebywa stale około 19 tys dzieci, którym nie potrafimy przywrócić domu i rodziny.