Jeżeli prawdą jest to co pisze na swoim profilu facebookowym Eli Barbur to być może już niedługo za naszą zachodnią granicą będziemy mieć państwo, które w prawach rodzinnych zrówna związki monopłciowe z normalnym małżeństwem. A w tym zrównywaniu chce nawet dać monopłciowym związkom prawo do adopcji dzieci.
Pani Kanclerz też ponoć przychylniej patrzy na takie pomysły. A przekonać ją miał przykład dwóch pań w monopłciowym związku, "szczęśliwie" wychowujących gromadkę dzieci.
***
Cóż... Wszystko na to wskazuje, że swego czasu Pani Kanclerz uległa czarowi "pięknych oczu" chłopców ze strefy maghrebu. Efektem tego zauroczenia jest najazd na Niemcy pokojowo nastawionych tłumów wyznawców islamu. A skutki tego najazdu obywatele Niemiec już odczuwają i czuć będą jeszcze długo.
Jakby tego było mało to Pani Kanclerz nadal ulega czarom. Tym razem czarom dwóch Pań, dwóch Panów.
***
Nie mam pojęcia co ogarnia ludzi, którzy wierzą, że jednopłciowa para może być ekwiwalentem małżeństwa rozumianego jako trwały związek kobiety i mężczyzny. Jaki obłęd nakazuje im wierzyć, że para kochających inaczej może dać szansę na pokonanie traum zranionego dziecka. Dlaczego chcą pozbawiać już skrzywdzone dzieci prawdziwych i pełnych wzorców rodziców (Ojca i Matki) oraz ludzkich (mężczyzny i kobiety)?
Oby ten pęd do fałszywie pojętej równości nie doprowadził do zrównania Europy... z ziemią.